Sąd Wielkiej Brytanii za wszelką cenę chce uśmiercić Indi Gregory. Sąd nie wyraził zgody na transport dziecka do Włoch. Ponadto nakazał, by dziewczynka nie spędziła swoich ostatnich dni w rodzinnym domu.
Wszystko wskazuje na to, że sprawa Indi Gregory nie będzie miała szczęśliwego zakończenia i koniec będzie taki sam jak w sprawie Alfiego Evansa. Brytyjski sąd chce za wszelką cenę doprowadzić do śmierci dziecka, pomimo sprzeciwu rodziców. Przypomnijmy, że Indi Gregory cierpi na rzadką chorobę metaboliczną, znaną jako mitochondrialna, która spowodowała już postępujące uszkodzenie mózgu. Dziewczynka jest podłączona do aparatury utrzymującej ją przy życiu. Niestety nie pomogła możliwość leczenia dziecka w watykańskim szpitalu Dzieciątka Jezus i obywatelstwo włoskie przyznane przez Rzym. Sąd Wielkiej Brytanii nie zgodził się na transport dziecka do Watykanu.
Niestety dziewczynka została odłączona od aparatury - sędziowie i lekarze zdecydowali wbrew woli rodziców, że najlepiej dla niej będzie się udusić. Brytyjski rząd odmawia wydania jej włoskiemu mimo apelu Meloni i otrzymania włoskiego obywatelstwa. https://t.co/lcOYBX9vrw
— Kacper Kita (@KacperKita) November 12, 2023
W ostatnich tygodniach rodzice walczyli, aby ostatnie dni życia, dziewczynka mogła spędzić w rodzinnym domu z bliskimi. Niestety również na taką możliwość nie zgodził się brytyjski sąd, który stwierdził, że „manipulacyjne taktyki procesowe”, które mają na celu udaremnienie nakazów sędziów nie będą tolerowane. Sędzia Peter Jackson dodał również w swojej mowie, że ostatnia apelacja rodziców dziewczyki była „całkowicie bezzasadna”.
Niestety wszystko wskazuje na to, że bliscy wyczerpali wszystkie drogi prawne, umożliwiające uratowanie córki. Jednakże warto zauważyć, że rodzice Indi Gregory zdecydowali ochrzcić dziecko w obrządku katolickim. Ojciec dziecka stwierdził, że widział jak wygląda piekło i chce aby jego córeczka poszła do nieba. Mężczyzna zapowiedział również, że sam zamierza przyjąć chrzest.
narodowcy.net/pch24.pl





