Większość młodych Polaków w przypadku wojny... uciekłaby za granicę [SONDAŻ]

Tylko co piąty Polak zadeklarował, że wziąłby udział w obronie kraju. Wyraźna większość młodych Polaków w przypadku wojny... uciekłaby za granicę.

Sondaż przeprowadził Instytut Badań Rynkowych i Społecznych na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Pracownia zapytała Polaków o to jakie działania podjęliby, „gdyby Polska została zaatakowana przez obce państwo”. Okazało się, że jedynie mniejszość respondentów zadeklarowała gotowość do wzięcia udziału w czynnej obronie ojczyzny.

25,8 proc. odpowiadających zadeklarowało, że starałoby się „schronić wraz z bliskimi za granicą”. Proporcjonalnie częściej odpowiedź taką wybierali najmłodsi respondenci w wieku 18–29 lat, wśród których było to aż 57 proc. Wyższy od średniej odsetek takich odpowiedzi odnotowano także wśród kobiet (34 proc.), zwolenników opozycji politycznej (42 proc.), osób z licencjatem i magistrem (33 proc.), mieszkańców wsi (36 proc.), wyborców Szymona Hołowni (56 proc.).

Natomiast 20,6 proc. respondentów zadeklarowało, że wstąpiłoby do jednostek wojskowych, paramilitarnych lub sanitarnych, by uczestniczyć w obronie ojczyzny. Częściej niż przeciętnie gotowość taką wyrazili mężczyźni (34 proc.), osoby do 30 roku życia (34 proc.) i te w wieku 40–49 lat (30 proc.), mieszkańcy ośrodków do 50 tys. mieszkańców (31 proc.), osoby ze średnim wykształceniem (24 proc.), wyborcy Konfederacji (57 proc.), Koalicji Obywatelskiej (36 proc.), a także osoby, które głosowały w wyborach prezydenckich na Krzysztofa Bosaka (41 proc.) lub Szymona Hołownię (34 proc.).

„Rzeczpospolita” zwraca też uwagę, że mimo wojny toczącej się na sąsiedniej Ukrainie gotowość Polaków do obrony własnego kraju spadła. Jeszcze w 2020 r. w sondażu „Bezpieczeństwo 2020”, także przeprowadzonym przez IBRiS, gotowość do walki w armii lub służbach paramilitarnych zadeklarował ponad 36 proc. badanych.

Militaryzacja narodu

W artykule „Militaryzacja narodu - zarys idei” przeczytać możemy:

„Wojna na Ukrainie i aneksja Krymu uświadomiły niektórym, że nie żyjemy w  świecie bez wojen. A  przecież i  bez tych wydarzeń nieracjonalnym byłoby tak twierdzić. Choć metody prowadzenia konfliktów zbrojnych ewoluują, a nasz kraj nie był dotknięty najazdem od kilkudziesięciu lat, zapewne nie da się zupełnie wykluczyć wojny jako metody rozwiązywania sporów politycznych. Narody do wojny przygotowane zawsze mogą czuć się bardziej bezpiecznymi. Przysposobienie to ma jednak także inny wymiar – wychowawczy. Naród zmilitaryzowany to naród zdyscyplinowany, skłonny do poświęceń, także w warunkach pokoju.

(...)

W tych warunkach geograficznych nie da się zagwarantować bezpieczeństwa ‘na zawsze’. Z położenia geograficznego o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa Europy – na przewężeniu bałtycko-karpackim stanowiącym główny korytarz lądowy łączący Europę wschodnią z zachodnią, w sąsiedztwie dwóch mocarstw o trwałych ekspansywnych dążeniach – wynika dla Polski konieczność budowy niepokonalnej potęgi obronnej, jako podstawy trwałego bezpieczeństwa narodowego i europejskiego. Polska silna militarnie, zdolna odstraszać wrogów swoim potencjałem obronnym, jest koniecznością. To właśnie – a nie system sojuszów międzynarodowych – stanowi główny czynnik zabezpieczający pokój w regionie.

(...)

Ruch nacjonalistyczny jest predestynowany do zaprezentowania tu sprecyzowanej wizji podniesienia poziomu świadomości wojskowej i  identyfikacji narodu z  armią – w  myśl dawnych, chwalebnych wzorców, ale i  zapotrzebowania współczesności. Wojsko nie jest i długo jeszcze nie będzie anachronizmem, jak by tego chcieli zindoktrynowani pacyfistycznymi utopiami liberałowie. Armia musi stać się na powrót zbrojnym ramieniem narodu – to wymaga nie tylko odgórnie wprowadzanych przez MON reform i zbrojeń, ale przede wszystkim zmiany nastawienia samego społeczeństwa. ‘Armia to Naród’, stwierdził gen. Haller. Pora wyciągnąć z tego wnioski”.

Narodowcy.net / rp.pl

Adam Szabelak

Czytaj Wcześniejszy

Marine nic się nie stało? Powyborcze spojrzenie na kolejną porażkę Marine Le Pen

Czytaj Następny

Nie wykryto sprawców „ścieżki zdrowia” na Marszu Niepodległości. Śledztwo umorzone

Komentarze

  • Porównywanie sytuacji 1980-20 do dzisiejszej jest maniupulacją medialną .Po pierwsze nie mamy takiej postaci jak gen.Haller i innych wielkich żołnierzy o morale ukształtowanym przez okres powstań XIX w. i 1 wśw.
    Po drugie wtedy nie było arsenałów nuklearnych tylko chemiczne o ogranczonym zasięgu. Po trzecie Nie ma kto nas bronić w Uni jak robił to Roman Dmowski w czasie Traktatu w Paryżu 1918, Po czwarte armie są proporcjonalnie dużo silniejsze obecnie i lepiej wyposażone niż tuż po wojnie ‚której nikt już nie chciał. Teraz USA od lat prze do wojny światowej nawet jeśli ma dotyczyć tylko Chin i Europy Wschodniej .
    Po piąte mamy globalną gospodarkę i znowu parcie USA resetu co też różni nas od tamtych układów . Po szóste istnieje Ukraina ‚która nie istniala po 1918, epizod z Petlura to groteskowy obraz siły ich wojsk wobec Zsrr ‚Niemiec , Białych i Polski. Polska wyposażyła 5 tyś ochotników ukraińskich w broń , koni i mundury wobec 60 tyś wojsk polskich . Ich rejon działania to trójkąt o boku 40 km w rejonie Kijowa i okolic. To bardziej propagandowe wojsko niz uzyteczne , nawet ukraińscy historycy to przyznają . Petlura zrzekł się terenów kresowych w zamian za wyposażenie.Teraz pomimo potężnej pomocy z naszej strony nie uzyskamy korzyści terytorialnych ‚jedynie propagandowe w tv. Zadłużymy kraj nic nie dostając w zamian. Ukraińcy unieważnili teraz układ z Petlura szykanując naszych rządzących mn.podaniem do sądu o limity ws.przewozów TIR, żądając samolotów mig, czołgów ‚które i tak dostali za darmo, Orlen z naszych pieniędzy za paliwo dotuje Ukraińców po obu stronach granicy, Pamiętajmy ‚że oni cały czas pompują ropę i gaz z Rosji za które płacą , jednocześnie wymuszając odstąpienie przez Morawieckiego od tego samego- co za hipokryzja .
    Wreszcie po ostatnie - broń jaką dostali mogą po wojnie z Rosją skierować przeciw nbam by odzyskać rzekomo ich ziemie od Krosna po Bieszczady i Chełm ‚Skierniewice. Takie są różnice.

  • Mężczyźni nie zdążyliby. Granice były zamknięte dla nich.

Zostaw Odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *