Odpowiedź gdańskiej prawicy i narodowców na antydemokratyczne zabiegi Pawła Adamowicza

Prezydent Gdańska zorganizował panel obywatelski na którym miały zostać podjęte decyzje w sprawie zwiększenia finansowania tzw. „polityki równościowej”. Wokół panelu nie brakuje jednak kontrowersji.
Do panelu zaproszona powinna zostać losowa grupa gdańszczan, oraz eksperci reprezentujący różny pogląd na daną kwestie. Następnie mieszkańcy powinni zagłosować, a miasto w zależności od liczby głosów przejść, lub nie przechodzić do realizacji planu.
Tak być powinno. Jednak prezydent Gdańska Paweł Adamowicz po raz kolejny pokazał, że w jego mieście są równi i równiejsi. Na panel zostały bowiem zaproszone jedynie organizacje reprezentujące poglądy „anty dyskryminacyjne” i LGBT, a pominięte osoby o poglądach konserwatywnych, lub chrześcijańskich.
Dodajmy, że wśród postulatów środowiska LGBT pojawiła się między innymi seks edukacja na poziomie przedszkola, oraz podstawówki, prowadzona przez homoseksualistów...
W odpowiedzi na stronniczość prezydenta środowiska narodowe i prawicowe zorganizowały manifestacje, która miała na celu zwrócenie uwagi na to, że są w Polsce osoby mające inne poglądy niż tzw. „tęczowi” i oni również mają prawo do zabierania głosu w istotnych kwestiach.  Obok manifestujących zostało postawione krzesło z nazwiskiem prezydenta. Organizatorzy chcieli poprzez ten symbol pokazać, że czekają na to kiedy Paweł Adamowicz podejmie z nimi debatę.

Do panelu obywatelskiego nie dopuszcza się osób, które mają inne zdanie. A panelistom eksperci narzucają jeden pogląd. To przykład gorszącego nadużycia władzy przez organizatorów panelu. Urzędnicy mówią o debacie ws. dyskryminacji, a jednocześnie dyskryminowana jest grupa ludzi, która ma inne poglądy  - Przemysław Majewski (KNP)

Manifestujący podnosili stronniczość uczestników takich wydarzeń oraz fakt, że są oni starannie dobierani przez środowisko Pawła Adamowicza tak, aby wyniki paneli potwierdzały jego przekonania i wizję Gdańska.

Rafał

Czytaj Wcześniejszy

Łukasz Jabłoński: Postapokaliptyczny Gothic - recenzja

Czytaj Następny

ks. Marek Różycki: My chcemy Boga

Zostaw Odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *