„Niebinarne landlordcze wyrzucające lokatorów na bruk to wciąż opresorcze” — tak głosi ułożony przez poznańskich LGBTowców z Kolektywu PyRA „Manifest Bloku Antykapitalistycznego”. Zdanie to brzmi trochę jak usilnie wymyślony rym w awangardowym wierszu, jednak w rzeczywistości zawiera w sobie rozpaczliwy krzyk garstki tęczowych radykałów, którzy wciąż nie chcą przyjąć do wiadomości, że ideologia LGBT i wielki kapitał to naturalni sojusznicy.
Radykalni dziwacy
Szeroko pojęta prawica zwykła utożsamiać ruch LGBT z nową falą marksizmu, który po stracie pracujących od świtu do zmierzchu za głodową stawkę w XIX wiecznych fabrykach robotników, dziś stara się wywołać światową rewolucję rękoma facetów w spódniczkach. Absurdalności w porównywaniu rzesz proletariatu epoki wczesnego kapitalizmu do kilku procent populacji cierpiących na zaburzenia seksualności bądź płciowości, raczej nie trzeba wykazywać, a jednak istnieje garstka anarchistów łączących rzeczone zaburzenia z komunistyczną estetyką i socjalnymi postulatami. Queery, czyli po polsku dziwaki, wznoszą hasła o zrzuceniu kajdan, antykapitalizmie i oburzają się na wielkie korporacje wystawiające swoje reprezentacje na „paradach równości”.
Jak czytamy we wspomnianym „Manifeście Bloku Antykapitalistycznego”, który to blok brał udział w poznańskiej paradzie (znamienne, że antykapitaliści zbierali flagi i kije obok platformy Netflixa):
Używamy flagi czarno-różowej. Różowy oznacza queer, który jest dla nas domem, tożsamością, gdzie odmienność jest dobra, gdzie przyjemność jest dobra zawsze wtedy, gdy nikogo nie krzywdzi. Queer to coś więcej niż bycie osobami LGBT+ - to radykalne dobro, tworzenie przestrzeni inkluzywnych i bez przemocy. To jest właśnie nasza pedalska duma. Czarny zaś oznacza anarchię wartości z nią związane, jak chociażby sprzeciw wobec hierarchii. To antykapitalizm, antyfaszyzm, samoorganizacja, pomoc wzajemna, oddolne inicjatywy społeczne. To de facto nasze korzenie — gdy grupka wku*wionych pedałów skrzyknęła się oddolnie, by zareagować na przemoc, by pomagać sobie nawzajem, dawać sobie nadzieję i przypominać, czym jest queer. Nie liberalny, lecz socjalny, bez wyzysku.
(Cenzura wprowadzona przez autora artykułu.)
Wspomniana inkluzywność to bezwzględna akceptacja wszystkich wydumanych tożsamości płciowych czy seksualnych, a także patologii społecznych takich jak aborcja czy prostytucja. Szczególnie ciekawa jest kwestia prostytucji, bo o ile w kwestii prawa do mordowania dzieci cały lewicowo-liberalny świat, z małymi wyjątkami mówi jednym głosem, o tyle w kwestii sprzedawania własnego ciała jest bardziej zniuansowany. Queerowy kolektyw PyRA ma bardzo liberalny stosunek do prostytucji, powoływał się m.in. na prostytuujących się transwestytów, którzy brali udział w zamieszkach w Stonewall, uznawanych przez samych zainteresowanych za początek politycznego ruchu LGBT. Komentarze na fanpage’u kolektywu, pisane przez innych lewicowców, którzy twierdzili, że wspomniani transwestyci prostytuowali się z braku możliwości znalezienia innej pracy, a ich zajęcie wcale nie było wyzwalające, spotkały się z banem i oskarżeniami o SWERF-izm. SWERF to feministka, która sprzeciwia się traktowaniu kobiecej seksualności jako produktu, tymczasem TERF (inne popularne wśród tęczowej lewicy słowo) to feministka, która nie uznaje za kobiety mężczyzn, którzy „zmienili płeć”.
Szukajcie naszego bloku z tym przednim bannerem pic.twitter.com/8Ic6dvKTZU
— Kolektyw PyRA (@KolektywPyRA) July 2, 2022
Mamy więc queerów-dziwaków, którzy współorganizują studenckie komitety antyfaszystowskie, biorą udział w wojnach skłotów przeciwko klasycznym anarchistom, tworzą słowniki neozaimków i zażarcie krytykują kapitalizm. Ich krytyka kapitalizmu z pozycji obrony praw pracowniczych bywa niekiedy zasadna, nie trudno zresztą nie dostrzec zła w systemie opartym o ponadnarodowe molochy żądające jedynie zysku i wpływów. Uważają też, że wielkie firmy promujące się na paradach w istocie żerują na ich „walce” i „opresji”. Zjawisko „tęczowego kapitalizmu”, a więc powstawania coraz to nowych seriali promujących nienormalną seksualność, tęczowych toreb, ustawiania tęczowego logo firmy w czerwcu itd. uważają za zawłaszczenie i wykorzystanie „postępów” wywalczonych przez „ruch queerowy”.
CZYTAJ TAKŻE: Kto stoi za wojną anarchistów w Warszawie?
Nie widzą, jednak że ich cały postęp w zatruwaniu tradycyjnych wartości rodzinnych i naturalnego postrzegania płciowości zostałby prędko cofnięty do stanu normalności, gdyby nie wsparcie od wielkiego kapitału. To w końcu korporacje programują społeczeństwo, wciskając mu na okrągło tęczę, homoseksualne wzorce, „szkolenia antydyskryminacyjne” dla pracowników, walkę z „mową nienawiści” itd.
Mieszczańscy homoseksualiści
Wielu aktywistów LGBT zauważa, że sojusz z wielkim kapitałem jest dla nich opłacalny. Taką opinię wyraził szef Homokomanda Linus Lewandowski.
Homoseksualny pisarz Jacek Dehnel w facebookowym wpisie również chwalił wielkie korporacje za promowanie zaburzeń płciowości, przypominał, że to właśnie one finansują parady równości, z uznaniem wypowiedział się o zwolnieniu przez Ikeę pracownika za cytowanie Biblii. Poruszył też kwestię tego, że to dzięki Netflixowi spojrzenie obecnej młodzieży na temat ideologii LGBT jest o wiele bardziej pozytywne niż u starszych pokoleń.
CZYTAJ TAKŻE: LGBT i kapitalizm
Na warszawskiej Paradzie Równości pojawiły się banki i ponadnarodowe firmy. Zapewne idącym w niej przedstawicielom Lewicy Razem czy ludziom wymachującym czarno-czerwoną flagą z logiem Antify mogło to przeszkadzać. Jednak organizatorzy Parady rozumieją, że wielki kapitał jest najlepszym sojusznikiem ruchu LGBT, nawet jeśli denerwuje to część jego uczestników.
Skoro więc rozumieją i wykorzystują to nasi wrogowie, to dlaczego my nie jesteśmy w stanie tego pojąć? Dlaczego wciąż uciekamy przed prawdą, że to kapitalizm, a nie uniwersyteccy marksiści, jest tęczową pięścią wymierzoną w rodzinę, tradycję, tożsamość? Wielkie korporacje nie dość, że wyniszczają polskie lokalne przedsiębiorstwa, to jeszcze demoralizują nasz Naród. Jak długo jeszcze prawica zamierza kryć się pod płaszczykiem wolnego rynku, nim to zauważy?
Tęczowy kapitalizm
Warto zastanowić się, dlaczego kapitaliści wspierają ruch LGBT. Czyżby każdy człowiek posiadający niewyobrażalnie wielkie pieniądze nagle tracił głowę w sprawach tak fundamentalnych, jak to, że mężczyzna jest mężczyzną, a kobieta jest kobietą? Lub to, że małżeństwo składa się z kobiety i mężczyzny?
Oczywiście gadżety LGBT to duży rynek, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę prędkość powstawania coraz to nowych orientacji i coraz większej liczby ludzi przyznających się do nich. Teraz oprócz zwykłych tęczowych skarpetek należy zaopatrzyć się także w panseksualne i niebinarne, tak aby, jak najlepiej wyrazić swoją tożsamość! Do tego osoby homoseksualne są lepszymi klientami, nie muszą wszak wydawać pieniędzy na utrzymanie dzieci, dzięki czemu mogą poświęcić się bardziej dochodowej dla kapitalistów konsumpcji. Tego, że kiczowato-brokatowe parady mniejszości seksualnych są idealną estetyczną nadbudową dla nieograniczonego konsumpcjonizmu, chyba nie trzeba szczególnie dowodzić.
Susie Scher, chair of our global financing group and global sponsor of the LGBTQ+ Network, shares why a diverse workforce drives the best business and how being inclusive is important to company culture.
Read more here: https://t.co/rkRRm3gV2T
— Goldman Sachs (@GoldmanSachs) June 6, 2022
Wymienione powody są tylko wierzchołkiem góry lodowej. Ludzie zaczadzeni ideologią nowolewicową są też idealnymi mieszkańcami świata rządzonego przez wielkie korporacje. Człowiek przywiązany do swojej ojczystej kultury, mający dzieci jest złym pracownikiem dla międzynarodowego giganta. Taki człowiek może nie chcieć lecieć na drugi koniec świata z polecenia firmy, bo przecież jest związany ze swoją ziemią, a także chce, aby jego dzieci wyrosły w znajomym środowisku. Z drugiej strony osoba żyjąca w niepłodnym związku bądź szukająca jedynie przygodnych rozkoszy nie ma problemu z dziećmi. Również utratę więzi z rodzimą ziemią może zniwelować zakorzenieniem w ogólnoświatowej kulturze celebracji zaburzeń seksualnych.
CZYTAJ TAKŻE: Kard. Stefan Wyszyński: Kościół a duch kapitalizmu
Wielka korporacja uzna, że chce skrócić łańcuch dostaw i potrzeba jej przeniesienia taniej siły roboczej w inne miejsce? A może naród zbyt mocno odczuwa ucisk korporacyjnej wszechwładzy i jednoczy się w proteście? Żaden problem, aktywiści LGBT będą optować za zniesieniem granic i empatycznym wpuszczeniem każdego uchodźcy, zastrzyk taniej siły roboczej i potencjalny konflikt etniczny w jednym! Pracownica zaszła w ciążę i spowoduje to straty dla firmy? Nic nie szkodzi! Dla queerów pomoc w aborcji to najwyższa forma dobra, a samo zabicie dziecka to wyzwalające przeżycie! Zresztą czym różnią się anarchiści reklamujący tabletki poronne od gigantów pokroju Apple czy Amazon, które w USA finansują pracownicom podróże do stanów z legalnym dzieciobójstwem?
Zastanówmy się wreszcie co w wypadku, gdy rozwój technologiczny zastąpi większość pracowników maszynami i w istocie pozostawi dużą część populacji w stanie permanentnego bezrobocia. Czy łatwiej będzie utrzymać w ryzach naród oparty o uczucia patriotyczne, postawy nacjonalistyczne oraz przede wszystkim o najzdrowszy instynkt rodzinny nakazujący człowiekowi zagwarantować jak najlepszą przyszłość swoim dzieciom, czy też może łatwiej będzie kontrolować rozmyte społeczeństwo oparte na kulcie przyjemności, odmienności, gdzie nieliczni decydują się na posiadanie potomstwa?
CZYTAJ TAKŻE: Rewolta przeciw współczesnemu światu
Wielki kapitał i ruch LGBT grają do jednej bramki. Jednak w dniu tryumfu ideologii LGBT buńczuczne hasła dziwaków o antykapitalizmie będą musiały odejść do lamusa. W najlepszym wypadku będą drukowane na tęczowo pod wizerunkiem Che na szytej w jakimś kraju Trzeciego Świata koszulce.
Naszym zadaniem jest nie dopuścić do realizacji tej wizji. By zwyciężyć, musimy dobrze zrozumieć, z czym walczymy. Uniwersyteckie koła myśli marksistowskiej, studenckie komitety antyfaszystowskie, tęczowe skłoty to tylko jedna (zapewne najmniej świadoma) z wielu głów hydry. Hydry prymatu pieniądza nad pracą, prymatu korporacji nad narodem, prymatu materii nad ideą. Hydry wielkiego kapitału.
Narodowcy.net
Komentarze
Bardzo dobry artykuł,celnie w punkt.
Czas skonczyc z nadstawianiem drugiego policzka,czas wsiac w garsc butelki z benzyną.