Orban: Węgry będą pierwszym krajem, który zatrzyma agresywną propagandę LGBTQ pod murami szkolnymi

W sobotę 23 października Węgry obchodziły 65 rocznicę powstania antykomunistycznego. Na oficjalnych państwowych uroczystościach premier  Viktor Orban zapowiedział, że jego ojczyzna będzie pierwszym krajem, który powstrzyma propagandę LGBT pod murami szkół.

Warto słowa Viktora Orbana zacytować w całości: Węgry będą pierwszym krajem, który zatrzyma agresywną propagandę LGBTQ pod murami szkolnymi. Jeśli chcemy chronić bezpieczeństwo naszych rodzin, granice naszego kraju, przyszłość naszych dzieci, nasze pensje, nasze emerytury, to musimy wziąć udział w czekającej nas walce. To, co osiągnęliśmy wczoraj i przedwczoraj, jutro musimy chronić.

Premier Węgier podczas uroczystości skrytykował obecną politykę Unii Europejskiej, w której dostojnicy decydują ponad głowami państw, bez ich obecności. Stwierdził dobitnie, że Węgrzy sami będą decydować o własnym losie, a przy tym nie liczy się interes Brukseli, czy Waszyngtonu. Orban stwierdził również, że „doktryna Breżniewa przemierza Europę”. Przy tych słowach trzeba przypomnieć czym była wspomniana „doktryna”. Została przyjęta w 1968 r., w założeniu kraje bloku wschodniego miały zapewnioną ograniczoną suwerenność, ale nie mogły godzić w podstawy sojuszu państw socjalistycznych zrzeszonych w ramach Układu Warszawskiego, potocznie określonym mianem bloku wschodniego. W związku z tym jeśli doszło do interwencji w kraju, który chciał wyrwać się z obowiązującego układu oraz uderzał w podstawy socjalizmu, to nie była to inwazja, tylko „bratnia pomoc”.  Swoista „samoobrona” przed ingerencją obcej ideologii i agentury.  Tak też Związek Sowiecki usprawiedliwiał wtargnięcie wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w 1968 r.

Wspólnota socjalistyczna jako całość ma prawo do interwencji na terytorium każdego państwa członkowskiego bloku socjalistycznego w sytuacji, gdy wewnętrzne lub zewnętrzne siły, wrogie wobec socjalizmu, usiłują zakłócić rozwój tego kraju i przywrócić ustrój kapitalistyczny - Leonid Breżniew, I Sekretarz Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego

Z uwagi na dzisiejsze zapowiedzi działania Unii Europejskiej, w sprawie „obrony samorządności” w państwach członkowskich, to zdanie brzmi znajomo. Ideologia się zmieniła, ale mechanizm pozostaje taki sam lub ulega modernizacji.

Czytaj także: LGBT i kapitalizm

Węgry w obronie rodziny

Działania węgierskiego rządu w sprawie ochrony rodzin nie są tylko populistycznymi frazesami, tylko stają się faktem. W czerwcu bieżącego roku podczas obrad parlamentu uchwalono ustawę, której zadaniem jest zapobieganie negatywnym skutkom działania środowisk LGBT. Wiceszef Fideszu Gabriella Selmeczi podkreśliła, że najnowsze zmiany chronią dzieci przed treściami nieodpowiednimi dla ich wieku.

„Seksualne wychowanie i ukierunkowywanie dziecka jest zadaniem i prawem wyłącznie rodzica” – Gabriella Selmeczi.

W ustawie zapisano, że państwo chroni prawo dziecka do zachowania tożsamości odpowiadającej płci w chwili urodzenia. Zajęcia szkolne podejmujące kwestie seksualności nie mogą „propagować zmiany płci” ani homoseksualizmu. Takie lekcje będą mogły prowadzić osoby posiadające odpowiednie uprawnienia i wpisane w ogólnokrajowym rejestrze. Muszą również zobligować się do mówienia o seksualności w duchu konstytucji i kultury kraju. Przepisy dotyczą także przekazu w massmediach, produkcji telewizyjnych i filmowych, w których promowany jest homoseksualizm, lub występuje normalizowanie transseksualizmu. Będą one przeznaczone wyłącznie dla widzów powyżej 18. roku życia, a ich emisja będzie mogła odbywać się dopiero po godzinie 22. Wśród poruszanych regulacji, projekt zaostrza również kary za pedofilię. Zgodnie z tym dokumentem, powstanie spis, który będzie gromadził dane osób karanych za pedofilię. Karani nie będą mogli pracować z dziećmi i obejmować stanowisk politycznych. W lipcu premier Viktor Orban zapowiedział przeprowadzenie ogólnonarodowego referendum w sprawie przegłosowanej ustawy.

Czytaj także: Węgry wprowadzają nową ustawę chroniącą dzieci. Jest reakcja środowisk lewicowych

[Na Zachodzie – red.] aktywiści LGBTQ odwiedzają przedszkola i szkoły i prowadzą zajęcia z edukacji seksualnej. Oni chcą to robić również tu, na Węgrzech, to dlatego biurokraci w Brukseli grożą nam i inicjują procedurę naruszeniową. To znaczy, że nadużywają władzy. Stawką jest przyszłość naszych dzieci, nie możemy iść na ustępstwa w tej sprawie” - Viktor Orban.

Polska a Węgry

Takich stanowczych kroków jakie podejmuje rząd węgierski Polska może tylko pozazdrościć. Na chwilę obecną obserwujemy tylko populistyczne frazesy wypowiedziane przez polityków związanych z obozem rządzącym, które antagonizują społeczeństwo w Polsce. Ale realnych działań by temu zapobiec, chociażby ograniczyć działalność tęczowych aktywistów i ich propagandę, nie widać. Jednakże widać co robią politycy liberalni na szczeblu samorządowym. Najnowszym przykładem takiego działania jest miasto Gdańsk, zarządzane obecnie przez prezydent Aleksandrę Dulkiewicz.  Od 5 października ruszyły szkolenia nauczycieli z zakresu wiedzy o LGBT, prowadzone przez skrajnie lewicową organizację Tolerado. Na ten cel miasto przeznaczyło 55 tysięcy złotych. Sprawę nagłośniło stowarzyszenie Odpowiedzialny Gdańsk. Z kolei poseł Konfederacji, Ruchu Narodowego z okręgu gdańskiego Michał Urbaniak, zgłosił sprawę do Najwyższej Izby Kontroli, aby zweryfikowała prawidłowości w kwestii kontrowersyjnych dotacji dla organizacji LGBT. W samym tylko Gdańsku w latach 2012-2021 władze przeznaczyły z miejskiej kasy na wspieranie tęczowych aktywistów 157 tysięcy złotych. 

Czytaj także: KOD i organizacje proLGBT dostaną olbrzymie granty od Fundacji Batorego?

Zobacz: Dlaczego nie lubię LGBTQQIP2SAA

narodowcy.net / kresy.pl / facebook.com/mwpomorskie

Stanisław Pomorski

Czytaj Wcześniejszy

Na meczu Premier League aresztowano dwóch nastolatków za „homofobiczne komentarze”

Czytaj Następny

Poznańscy anarchiści zostaną wyrzuceni z Rozbratu?

Zostaw Odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *