Taco Hemingway, czyli Filip Szcześniak, raper będący w czołówce polskiej sceny hiphopowej, popularny wśród młodzieży, wypuścił singiel „Polskie Tango”. Klip ukazał się 10 lipca i ma już ponad 6 milionów wyświetleń na YouTubie. Raper w agresywnym stylu wypowiada się w nim o rzeczywistości społecznej i politycznej.
Utwór z miejsca stał się numerem jeden wśród polskich słuchaczy. W rekordowym tempie zdobywa kolejne miliony wyświetleń na YouTubie i setki tysięcy odtworzeń na Spotifyu. Taco Hemingway jest tutaj głosem pewnej części narodu, szczególnie młodzieży – i to nie tylko tej wielkomiejskiej ze strzeżonych osiedli. Nihilizm i pesymizm to rzeczywistość wielu milionów Polaków, na których los nie można być obojętnym. Taco Hemingway na pewno nie jest nacjonalistą, jego światopogląd to zupełnie inna galaktyka. Określa się go mianem „korpo-rapera”, słuchają go głównie ludzie pracujący w korporacjach w wielkich miastach i to ich rzeczywistość w swoich utworach przedstawia. Nie znaczy to, że nie może wnieść czegoś ważnego do debaty na temat istotnych dla Polski spraw.
Tekst i interpretacja utworu:
W latach 90′ nie miałaś tożsamości
zachód pędził do przodu
zachód nie miał litości
Trzeba się było wspomóc
By nie wyminął nas pościg
A świat eks-wrogów przewidział:
Będziemy głodni
Zapuszczał do nas oczko
Byśmy przestali pościć
A myśmy byli w szoku
W sklepach tyle nowości
Plastikowe zabawki
Fajne nowe pornoski
Farby w kolorze malin, bananów, jagód i brzoskwiń
Mówi się szare bloki
Gdzie, kurwa, szare bloki
Tutaj wszystko pstrokate
Baby, typy i yorki
Purpurowe siniaki
Pewnie bo była naughty
Ona ma kefir dla mężczyzn
Taki well-balanced protein o smaku toffee
Mój kraj wyszedł z klatki, teraz się mota
Moim krajem może rządzić byle miernota
W moim kraju ta oświata to jest ciemnota
Z jednej strony jarmark, a z drugiej Europa
Autor w pierwszej zwrotce nawiązuje do upadku PRL-u i Polski „oczarowanej” tym, co oferował Zachód. Taco zauważa fakt, że Polska dla wielkiej i rozpędzonej kapitalistycznej Europy stała się niczym więcej jak rynkiem zbytu i tanią siłą roboczą. Polacy przyzwyczajeni do pustych i szarych półek doznali szoku na widok kolorowych importowanych produktów, „zachłysnęli się” nimi, przez co zatracili obiektywny ogląd rzeczywistości. Wielu naszych rodaków wyemigrowało również na Zachód w poszukiwaniu lepszego życia.
CZYTAJ TAKŻE: Piotr Zduńczyk: O quasi wolnym rynku – rys historyczny transformacji ustrojowej
„Szare bloki, gdzie kurwa szare bloki” – Taco odwołuje się do staro-szkolnych raperów, dla których osiedla zawsze były szare i smutne. Według Filipa w Polsce dominują pstrokate kolory i nawet bloki odmalowywano w kolorach znienawidzonych przez wielu pasteli.
„Naughty” to z angielskiego niegrzeczna, stąd owe siniaki. Jest to prawdopodobnie nawiązanie do problemu przemocy domowej i alkoholizmu.
Taco przyznaje więc, że Polska nie była przygotowana na zmiany i dała się ponieść – „się mota”. Łączy słaby poziom edukacji z tym, że w „Moim krajem może rządzić byle miernota”. Konsekwencją niskiego poziomu edukacji jest nasza rzeczywistość społeczno-polityczna.
Ostatni wers to nawiązanie do jarmarku na Stadionie Dziesięciolecia, który był nazywany „Jarmarkiem Europa” (był on wtedy największym targowiskiem na kontynencie). Można tam było kupić wszystko od scrackowanych gierek, kaset z muzyką po podrobione ubrania.
Tańczę polskie tango
Nogi w błocie mam bo Wisła
To grząskie bagno
Narodowe barwy mamy jak Santa Clause
I To ma sens, bo przestałem wierzyć w Polskę dawno
Tańczę polskie tango
Nogi w błocie mam bo Wisła
To grząskie bagno
Narodowe barwy mamy jak Santa Clause
I To ma sens, sens, sens
W refrenie autor przyznaje, że mimo wszystko ciągle bierze udział w tańcu zwanym „polskim tango”, ale dawno w Polskę już nie wierzy tak, jak w św. Mikołaja. Nasze państwo oparte jest na demokracji liberalnej, systemie duo-partyjnym i słabej jakości klasie politycznej, która realizuje interes konkretnego ugrupowania, a nie narodu, stąd frustracja.
Taco od tańca w tej rzeczywistości ma już brudne nogi i nawiązuje do zanieczyszczeń naszych rzek, szczególnie Wisły, do której spuszczane są nielegalnie ścieki, co jest związane m.in. z awariami oczyszczalni ścieków pojawiającymi się w Warszawie – tak ważnym mieście dla Filipa. Dodatkowe problemy eskaluje nieodpowiedzialne zarządzanie finansami państwa, co skutkuje brakiem wsparcia kwestii ekologii.
„Narodowe barwy mamy jak Santa Clause” – św. Mikołaj z puszek CocaColi, tandetny wymysł popkultury, który zastąpił nam prawdziwego świętego, ubrany jest w biel i czerwień. Właśnie tak jawi się Taco – i wielu polskim nastolatkom – polskość. Nie można się na to obrażać, trzeba zrozumieć. I pomyśleć jaka „polskość” mogłaby być atrakcyjna również dla nich. Na dodatek święty Mikołaj rozdawał prezenty, co może nawiązywać do „rozdawniczej”, w pojęciu Filipa, polityki obecnego rządu.
Kto ty jesteś?
Polak mały
Jaki znak twój?
Torba z białym
Gdzie ty mieszkasz?
na strzeżonym
w jakim kraju?
W tym popierdolonym
czym ta ziemia?
To mój zamek z piachu
Czym zdobyta?
Propagandą strachu
Czy ją kochasz?
Bardzo, mówię szczerze
A w co wierzysz?
W nic nie wierzę!
Kto ty jesteś?
Polak mały
Piękny mój krajobraz
Ujebany jest w billboardach cały
Zdarzy się że widzę znajomego na wieżowcu czasem
Proszę by przestali
Lecz się śmieją, mówią:
Dobra stary, ty no kurwa
W wwa się buja blokas cały
Słucham swoich prevek
Jak cie wnerwiam, no to dzwoń na pały
słyszę te koguty gdzieś na Muranowie bo zapiały
te syreny ciągle wyją, te syreny oszalały
Jest to nawiązanie do wierszyka dla dzieci pt „Katechizm polskiego dziecka” autorstwa Władysława Bełzy („Polak mały”). Wersja wierszyka wykonana przez Taco jest wierszykiem, ale nie małego dziecka, a nowobogackiego Polaka, który pomimo miłości do kraju jest na niego w pewien sposób obrażony, patrząc na to, jak władzę zdobywa się propagandą. Nie wierzy też w zmianę podejścia polityków do sprawy. Pogrąża się w zgubnym nihilizmie, ma dość otaczającej go tandetnej rzeczywistości i obwinia o wszystko kastę u władzy.
Torba z „białym” (amfetaminą) służy tutaj jako zamiennik orła białego, czyli można powiedzieć o odrzuceniu Orła Białego jako symbolu patriotyzmu na rzecz zabawy, nieodpowiedzialnego, krótkowzrocznego korzystania z życia.
Strzeżone osiedla, nazywane często „luksusowymi gettami”, to siedliska ludzi-niewolników swoich kredytów hipotecznych, nie zainteresowanych sprawami politycznymi i społecznymi przez brak czasu i chęci na takie zainteresowania. Często należą do grupy osób, które nie głosują, bo uważają, że wszystkie opcje i kandydaci to to samo zło.
„W jakim kraju? W tym popierdolonym” – Taco wskazuje na to, że w porównaniu do innych krajów Europy polska władza, zamiast zajmować się realnymi kłopotami, wymyśla problemy, by móc nimi podjudzać społeczeństwo i pokazywać, że ma na to rozwiązanie. Polskie państwo to tylko „zamek z piachu”, zdobyty „propagandą strachu”.
Filip nawiązuje też do krajobrazu polskich miast, szczególnie Warszawy, oklejonych tandetnymi billboardami. Jak wiadomo Taco zupełnie stroni od udziału w reklamach, nie udziela wywiadów, prawie nic nie wrzuca na swoje social media. Widzimy tu krytyczne spojrzenie Filipa na kolegów z showbiznesu, którzy za pieniądze zareklamują wszystko.
Taco słucha prevek (prawdopodobnie preview) swoich piosenek dla jakiegoś powodu w jego bloku, używając głośnych monitorów studyjnych. Buja się do nich cały blok, co też niektórym sąsiadom potrafi przeszkadzać, więc dzwonią po policję. Syreny wyjące na Muranowie są odniesieniem do powstania w getcie, na znak jego pamięci na Muranowie wybrzmiewa mnóstwo syren – stąd również ciągłość wycia syren w mieście stołecznym.
Główną misją dla nich mówić ci że żyjesz świetnie
Tylko ty masz racje
Reszta świata żyje w błędzie
Horyzont jest ładny
Ale spróbuj patrzeć węziej
Patrz trochę węziej
Patrz trochę węziej
Wrogiem jest szczepionka i 5G
Dorosłych edukuje byle stronka na FB
Twój bratanek jest pedałem, bo jest moda na gender
A najbardziej antypolska jest nagonka na węgiel
Wiesz?
A little węgiel never killed nobody
Palę czarne złoto z ziomkami
Tak czy siak: Bóg z nami, chuj z wami
Trzy zdrowaśki, alleluja i do przodu jazda z kurwami
Politycy rządzących frakcji mydlą oczy swoim wyborcom. Znamy to doskonale, każda opcja polityczna chce zamknąć wyborców w swojej bańce informacyjnej, aby „patrzyli węziej”. Autor wyśmiewa ruchy anty-szczepionkowe i anty-5G, które ostatnio zostały spopularyzowane, może wiązać się to z niskim poziomem edukacji społeczeństwa. Zabawne dla Taco jest też to, że ludzie są w stanie uwierzyć we wszystko, co czytają w Internecie i bardziej ufają „stronkom na FB” niż rzetelnym źródłom.
„Twój bratanek jest pedałem, bo jest moda na gender” – tutaj Taco wyśmiewa argument, wedle którego homoseksualizm czy transseksualizm jest efektem pewnego trendu. Oczywiście jest to zjawisko bardzo złożone, ale jednak wpływ środowiska, w jakim przebywają młodzi ludzie i to jakie bodźce odbierają, mają także ogromne znaczenie w ich „samookreśleniu”.
CZYTAJ TAKŻE: Adam Szabelak: Dlaczego nie lubię LGBTQQIP2SAA
Wiele osób w kraju i za granicą zarzuca Polsce zbyt mocne oparcie gospodarki na węglu, co znowu często odbierane jest jako twierdzenie antypolskie. Transformacja energetyczna jest potrzebna, ale nie może odbyć się z roku na rok, jakby chcieli radykalni klimatyści. „A little węgiel never killed nobody” – raper wykazuje się myśleniem apokaliptycznym, bardzo typowym dla młodzieży wielkomiejskiej.
Ostatnie dwa wersy to uderzenie w oportunistyczne działanie rządu PiSu i jego posłów mieniących się katolikami.
Warto również spojrzeć jak krytyce najnowszy utwór rapera poddał Tomasz Samołyk.
Narodowcy.net
Komentarze
Świetna i wyważona interpretacja
True