Szwedzcy naukowcy badali pochodzenie sprawców gwałtów. Teraz grożą im problemy prawne

Szwedzka prokuratura podejrzewa profesor Kristinę Sundquist z Uniwersytetu w Lund i jej zespół o złamanie etyki naukowej. Powodem mają być badania, z których wynika, iż większość gwałtów w latach 2000-2015 zostało popełnionych przez imigrantów.

Opublikowany wiosną 2021 raport stwierdza, że za 60% udokumentowanych w latach 2000-2015 gwałtów odpowiadają imigranci, z czego prawie 47% gwałcicieli urodziło się poza Szwecją.

Wpisuje się to we wnioski pochodzące z innych, podobnych badań. Przykładowo, analiza przeprowadzona dla szwedzkiej telewizji SVT stwierdziła, że 58% skazanych w latach 2013-2018 za gwałty jest cudzoziemcami, pochodzącymi głównie z rejonów Afryki i Bliskiego Wschodu.

Raport Profesor Sundquist na celu miał sprawdzenie, jaki wpływ na możliwość popełnienia przestępstwa seksualnego mają czynniki środowiskowe, takie jak wcześniejsza historia kryminalna, korzystanie ze świadczeń socjalnych, czy stan majątkowy rodziny i utworzenie na podstawie tych danych profilu potencjalnego gwałciciela.

Całkowicie przypadkowo, jak twierdzą jego autorzy, doszło jednak do odkrycia faktu, że za większością gwałtów stoją właśnie imigranci.

I tutaj zaczęły się kłopoty. W szwedzkim środowisku naukowym praca wzbudziła niemałe kontrowersje. Pierwsza próba zaskarżenia naukowców do prokuratury pojawiła się od strony doktorantki z Uniwersytetu w Goeteborgu, ale wtedy zażalenie zostało oddalone. Powodem miało być wykorzystanie przez badaczy “wrażliwych danych”, a na to nie posiadali oni wyraźnego pozwolenia.

“Nigdzie nie widzę, aby szukano pozwolenia na zbadanie nadreprezentacji imigrantów w statystykach (...)” - pisała w skardze doktorantka.

Czym są owe “wrażliwe dane”? Według informacji, znajdujących się na stronie SND (Swedish National Data Service), prace naukowe, które zawierają odniesienia do takich tematów jak m.in wyznanie, pochodzenie etnicznie, poglądy polityczne czy też orientacja seksualna wymagają pozytywnego rozpatrzenia i zezwolenia na publikację od Szwedzkiej Rady Odwoławczej ds. Przeglądu Etycznego.

Ta stwierdziła jednak, że naukowcy nie posiadali pozwolenia na badanie korelacji między pochodzeniem a popełnianymi gwałtami. Sprawą zajmuje się obecnie szwedzka prokuratura.

“Wydaje mi się, że za tym idzie coś więcej, niż tylko kwestia etyki” - mówił w wywiadzie dla strony informacyjnej Samnytt profesor nadzwyczajny Ardavan Khoshnood, pochodzący z Iraku współautor badania.

Skandaliczna sytuacja związana z raportem profesor Sundquist wpisuje się w trwające od wielu lat wyciszanie każdego głosu krytycznego wobec szwedzkiego multikulturalnego eksperymentu, nawet jeśli wychodzi on z pozycji czysto naukowych i obiektywnych.  Podobne absurdy można zaobserwować w całej Europie Zachodniej. Przykładowo, w Wielkiej Brytanii, lokalna lewica uznała nieformalny hymn, Rule Britannia za rasistowski, a na niedawnym meczu Premier League aresztowano dwójkę nastolatków. Ich straszną zbrodnią były... domniemane homofobiczne komentarze.

Powszechna cenzura niewygodnych dla liberalnego ładu faktów i poglądów już od kilku lat jest faktem.

Narodowcy.net / tandfonline.com / svt.se / samnytt.se / snd.gu.se

Jakub Marszałkowski

Czytaj Wcześniejszy

Pracownik Amazona zmarł w miejscu pracy

Czytaj Następny

Wydaj z nami kolejne numery Polityki Narodowej!

Zostaw Odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *