Ustawa chroniąca przed nadużyciami serwisów społecznościowych wejdzie w życie

Nowa ustawa ma gwarantować, że jeśli treści publikowane w Internecie są zgodne z prawem, to nie powinny być usuwane. Polskie prawo będzie w ten sposób regulować ingerencje zachodnich korporacji w polską przestrzeń publiczną.

Media społecznościowe powinny być przestrzenią wolności słowa. Jednak coraz więcej osób dostrzega niepożądaną ingerencję w zamieszczane tam treści, często usuwane, choć nie naruszają polskiego prawa. - powiedział Zbigniew Ziobro, który jest ministrem sprawiedliwości.

Ustawa ma gwarantować niezawisłość polską w przestrzeni internetowej. Obecnie znane są zjawiska, gdy hegemoni tacy jak np. Facebook banują swoich użytkowników za promocję rzeczy niezgodnych z ich „standardami społeczności”. Standardy te obejmują głównie prawa osób LGBT, treści antynarodowe i progresywne.

Nierzadko ofiarami ideologicznych zapędów cenzorskich padają przedstawiciele funkcjonujących w Polsce rozmaitych środowisk, których treści są usuwane bądź też blokowane w internecie – zaznaczył minister.

Niedawno z przestrzeni publicznej wyrzucony został obecny prezydent Stanów Zjednoczonych - Donald Trump. W Polsce echem odbiło się usunięcie z portalu popularnego Janusza Korwin-Mikkego, którego profil był najpopularniejszym ze wszystkich polityków obecnych na tym serwisie społecznościowym. Sam zainteresowany stwierdził, że nie wie z jakiego powodu jego fanpage został z Facebooka zdjęty.

CZYTAJ TAKŻE: Facebook usunął publiczny profil Janusza Korwin-Mikkego

Karol Kaźmierczak, redaktor Kresy.pl, tak komentował to wydarzenie - Ponieważ życie społeczne w coraz większym stopniu przenosi się do cybersfery,a szczególnie na platformy społecznościowe,które mają coraz większy wpływ na kształtowanie polityki czy wręcz kultury,trzeba zdecydowanie stwierdzić-to kwestia zbyt ważna by pozostawić ją wolnemu rynkowi.

Facebook nie usunął jednak nigdy żadnego profilu skrajnie lewicowych polityków i aktywistów obrażających tam katolików i nawołujących do nienawiści albo ziejących ojkofobią. Ostatnie strajki kobiet liczyły na wsparcie szefowej polskiego oddziału Facebooka - Agnieszki Kosik. Okazuje się ona być tęczową aktywistką.

CZYTAJ TAKŻE: Szefowa polskiego oddziału Facebooka wspiera tzw. Strajk Kobiet i LGBT

Nadszedł czas, żeby Polska miała regulacje chroniące wolności słowa w internecie, chroniące przed nadużyciami wielkich korporacji internetowych. A z drugiej strony takie, które pozwolą, z pełną kontrolą sądową, zwalczać naruszenia prawa występujące w sieciach społecznościowych – powiedział Sekretarz Stanu Sebastian Kaleta, który nadzoruje w resorcie prace nad ustawą o wolności wyrażania swoich poglądów i rozpowszechniania informacji w internecie.

Projekt przewiduje też złożenie do serwisu społecznościowego skargi na publikacje zawierające treści niezgodne z polskim prawem – z żądaniem ich zablokowania.

W obu przypadkach serwis w ciągu 48 godzin będzie musiał rozpatrzyć skargę. Jeśli wyda decyzję odmowną, będzie można zwrócić się do sądu, a ten rozpozna taką skargę w ciągu siedmiu dni. Postępowanie będzie miało całkowicie elektroniczny charakter, a prowadzone będzie przez wyspecjalizowany Sąd Ochrony Wolności Słowa, utworzony w jednym z sądów okręgowych.

Projekt zakłada również wprowadzenie nowego instrumentu - tzw. pozwu ślepego. Ktoś, kogo dobra osobiste zostaną naruszone w internecie przez nieznaną mu osobę, będzie mógł złożyć pozew o ochronę tych dóbr bez wskazania danych pozwanego. Do skutecznego wniesienia do sądu pozwu wystarczy wskazanie adresu URL, pod którym zostały opublikowane obraźliwe treści, daty i godziny publikacji oraz nazwy profilu lub loginu użytkownika. Proponując taki pozew, projekt uwzględnia postulaty zgłaszane m.in. przez Rzecznika Praw Obywatelskich.

Dawniej z Facebookiem pożegnali się narodowi radykałowie z ONR i NOP ze względu na symbolikę i poglądy. Zarządzono wtedy, iż organizacje te „otwarcie propagują poglądy rasistowskie, antysemickie i homofobiczne”. Ponadto miały odwoływać się do zakazanej na łamach portalu symboliki, czyli tradycyjnej Falangi.

CZYTAJ TAKŻE: Facebook nie dla ONR i NOP

O wszechwładzy wielkich korporacji przeczytasz w tekście “Rewolta przeciw współczesnemu światu”:

“Nawet Amnesty International stwierdziło, że działania Facebooka i Google zagrażają prawom człowieka i zaapelowało do państw świata o prawne ograniczenia możliwości gromadzenia przez nie danych. Facebook uprawia także aktywną działalność cenzorską. Wiceprezes firmy ds. marketingu przyznała w czerwcu 2019 roku, że portal zatrudnia już 30 tys. pracowników do tej pracy. Wg niej udawało się usuwać 99.8% treści terrorystycznych oraz 2/3 tzw. mowy nienawiści, zlikwidowano również ponad 2,2 mld „fake kont”. Portal oficjalnie też opatentował tzw. „shadowbanning”, czyli ukrywanie niektórych postów czy ograniczanie ich zasięgów bez wiedzy użytkowników. Po zabójstwie gen. Sulejmaniego Instagram i Facebook usuwały wszelkie przychylne Iranowi posty – nielegalne stało się pisanie, że Sulejmani walczył z ISIS oraz Al-Kaidą, bo narracja nie pasowała najważniejszemu współpracownikowi portali – rządowi USA. Ale przykładów cenzorskiej działalności nie trzeba szukać wcale tak daleko. Jeszcze kilka lat temu do czołówki najpopularniejszych stron na polskim Facebooku należały profile Marszu Niepodległości (+/- 250 tysięcy obserwujących), Ruchu Narodowego (150 tysięcy) Młodzieży Wszechpolskiej (80 tysięcy) i ONR-u (kilkadziesiąt tysięcy), które docierały każdego miesiąca do milionów użytkowników Internetu. Zostały pousuwane, udało uratować się tylko profil Marszu. Zdolności propagandowe budowane przez lata zniweczyła jedna decyzja kogoś z odpowiedniego działu Facebooka.

Facebook i Google kontrolują praktycznie cały ruch internetowy. Wystarczy, że ten pierwszy usunie fanpage, a ten drugi nie zaindeksuje strony i dany podmiot jest cyfrowo unicestwiony. Jest taka zasada – czego nie ma w Internecie, to nie istnieje. Żaden rząd nie ma takich możliwości. Dwie prywatne firmy, bez demokratycznego mandatu decydują co widzą i jak myślą miliardy ludzi. Bo wiedzą o tych miliardach ludzi więcej nawet niż ich najbliżsi. Jest to sytuacja skrajnie patologiczna”.

Narodowcy.net / www.gov.pl / Twitter

Miłosz Nowakowski

Czytaj Wcześniejszy

Hiszpania: byli oficerowie ostrzegli przed „dezintegracją jedności narodowej pod rządami koalicji socjalistyczno-komunistycznej”

Czytaj Następny

Dr Marcin Kędzierski: „Chrześcijaństwo obrosło w kapitalizm”

Zostaw Odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *